W dniu 12 marca 1925 r. w nekielskiej gorzelni, własności hrabiów Żółtowskich zdarzył się tragiczny wypadek. Kierownik gorzelni Józef Moellenbrock eksperymentując z spirytusem, nieszczęśliwie uległ zapaleniu, a wobec zamkniętych drzwi pozostał bez szans na szybki ratunek. Spóźniona pomoc nie dała już żadnego efektu. Tragedie takie się zdarzają, ale postać główna tragedii i jego rodzina są postaciami nietuzinkowymi. Józef Moellenbrock, potomek tapisjera Zygmunta Augusta Josta van Mollenbroka, dla którego sprowadzał znane arasy wawelskie, wywodzący się z olenderskiej rodziny, w okresie końca I wojny światowej pracował jako gorzelany w Paruszewie. Pod koniec grudnia 1918 r. jego synowie: Edmund, Tadeusz i Józef, wróciwszy z frontu zachodniego, na wieść o wybuchu powstania natychmiast udali się do Poznania. Tu jednak sytuacja była już wyjaśniona, wobec czego powrócili do Paruszewa, ale zaraz też wyruszyli Tadeusz w początku stycznia 1919 r. do Wrześni (gdzie został wcielony do kompanii c. k. m. Alojzego Nowaka) a Edmund, na wieść o ogłoszonym przez Kazimierza Grudzielskiego naborze do oddziałów powstańczych, z grupą młodych ludzi tamże, w dniu 9 stycznia tegoż roku. Dziwnym zaiste trafem został dowódcą plutonu w nekielskiej kompanii powstańczej, w której służył do końca Powstania Wielkopolskiego. Warto przybliżyć sylwetkę tego powstańca, który swe losy w późniejszym okresie związał ze Środą Wlkp.
Edmund Marian Moellenbrock urodził się 7.11.1892 r. a zmarł 11.04.1977 r.
Urodził się w Dzierzążnie pow. Mogilno. Syn Józefa (właśnie tego tragicznie spalonego) i Stanisławy z Tomaszewskich. Otrzymał wykształcenie kupieckie w Berlinie. Wcielony do armii pruskiej walczył na froncie zachodnim we Francji jako podoficer saperów. Pod koniec grudnia 1918 r. wrócił do domu w Paruszewie.
Wstąpił w ślad za swoimi braćmi do oddziałów powstańczych. Został dowódcą I plutonu w kompanii Beutlera. Walczy o Szubin. Jego oddział zdobył dworzec szubiński. W trakcie działań wojennych oddział zestrzeliwuje samolot niemiecki. W czasie drugiego ataku na Szubin w początkach lutego 1919 r. wycofał się z grupą powstańców do Kowalewa. Zachorował wtedy na szalejącą wówczas wśród powstańców grypę. Skutkiem jej nie leczenia stracił całkowicie słuch.
Na froncie otrzymał wiadomość, że najmłodszy brat Józef zginął na froncie zachodnim. Przerwał pobyt na froncie i pojechał do Poznania w celu zajęcia się pochówkiem.
Powrócił na placówkę w Samoklęskach a później w Brzózkach. Walczył nad kanałem bydgoskim na odcinku Potulice - Łochowo. Został ranny i skierowany do szpitala. W marcu 1919 r. skierowany do Szkoły Oficerskiej 2 Dywizji SW w Gnieźnie. Po ukończeniu odkomenderowany do 7 kompanii 4 pułku Strzelców Wielkopolskich (późniejszy 58pp) a następnie do dowództwa DOK VII w Poznaniu. Ze względu na stan zdrowia zwolniony z wojska.
W latach 1929-1930 uruchamia w Poznaniu zakład opakowań aptecznych i mleczarskich oraz sklepy spożywcze. Założył z Antonim Skotarczakiem przy ulicy Kraszewskiego nr 13 spółkę handlową. Ożenił się z Władysławą z Golniewiczów.
W Poznaniu mieszkał:
-w latach do 1937 r. przy ul. Kraszewskiego
-w latach 1937 do 1941 przy ul. Jackowskiego 43
-w latach od 1941 do 1945 przy ul. Św. Marcin
-w latach 1946 do 1948 przy ul Jackowskiego
W Środzie mieszkał w latach 1948 do 1977 przy ul. Niedziałkowskiego 26
W 1939r. traci cały majątek. Miał czworo dzieci: Teresę (zamężną Tomaszewską), Andrzeja, Urszulę (zamężną Grottel) i Danutę (zamężną Kaczmarek). Po wojnie przeniósł się z rodziną do Środy. Prowadził działalność gospodarczą do emerytury. Zmarł 11 kwietnia 1977r. Spoczywa w grobowcu rodzinnym na cmentarzu średzkim.
Należy także wspomnieć o wybitnym bohaterze, Józefie Moellenbrocku, synu Józefa, który w walkach powstańczych na froncie zachodnim oddał swe młode życie. Oznaczony za bohaterstwo Krzyżem Virtuti Militari stanowi godny do naśladowania wzorzec patriotyzmu.
Józef Moellenbrock urodził się 20.10.1895 a zmarł 12.02.1919 r.
Urodził się w Paruszewie gmina Strzałkowo w ówczesnym powiecie wrzesińskim. Był abiturientem Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Członek poznańskiego Towarzystwa Wioślarzy "Tryton".
Po ukończeniu gimnazjum w Poznaniu został wcielony do pruskiego wojska i 4 lata służył w armii niemieckiej. Służbę wojskową w armii pruskiej ukończył w stopniu sierżanta.
Wziął udział w Powstaniu Wielkopolskim natychmiast, mimo, że należał się Mu odpoczynek od służby wojskowej. Został szefem 12 kompanii 4 batalionu Grupy Zachód dowodzonego przez por. Siudę.
Jego kompania weszła później w skład 2-go pułku strzelców wielkopolskich jako kompania 10 (późniejszy 56 pułku piechoty stacjonujący we Wrześni a II batalion służył jako ochrona Obozu jenieckiego w Strzałkowie).
12. lutego 1919 r. oddziały niemieckie przeprowadziły zorganizowane natarcie na Babimost, wsparte silnym ogniem karabinów maszynowych oraz pociągu pancernego. Powstańcy zostali zmuszeni do wycofania się z Babimostu. Oddział Moellenbrocka bronił się do ostatka. Sam Józef Moellenbrock mimo odniesionej rany dalej walczył. Dopiero około godziny l1-tej wycofali się, walcząc, poza rzekę Obrę. W czasie walk odwrotowych podchorąży Moellenbrock został trafiony ponownie. Zmarł podczas transportu do głównego lazaretu w Poznaniu.
Naczelna Rada Ludowa dekretem z dnia 19 lutego 1919 r. mianowała sierżanta Józefa Moellenbrocka na stopień podporucznika w artylerii ze starszeństwem od 21.01.1919 r.
Pogrzeb bohatera odbył sią w sobotą 22. lutego w Poznaniu, przy nadzwyczaj licznym udziale społeczeństwa w tym dowódcy Powstania gen. Józefa Dowbor Muśnickiego i duchowieństwa. Mowę pożegnalną wygłosił dziekan Wojsk Wielkopolskich ksiądz Dykier.
W dniu 15 lipca 1922 r. został odznaczony orderem Virtuti Militari V klasy- nr krzyża 4771 (dekret z dnia 17.05.1922 L. 13269.V.M. Adj. Gen.)
Michał Pawełczyk