WOJENNE LOTNISKO POLOWE W DZIERŻNICY – POZNAŃSKIEGO DYWIZJONU MYŚLIWSKIEGO ARMII „POZNAŃ” – W DNIACH 31.VIII-4.IX.1939R.*
WIERSZ O POZNAŃSKICH MYŚLIWCACH Z DZIERŻNICY Z 1939 ROKU
Gdy na Polskę runęła hitlerowska nawała,
Od huku bomb wciąż ziemia drżała!
Nieba nad Wielkopolską bronili poznańscy lotnicy,
Stacjonujący na polowym, operacyjnym lotnisku w Dzierżnicy.
Jeden samolot przez nich zestrzelony,
Spadł za Gieczem, na stare piastowskie zagony.
Inny runął pod Wrześnią, w miejscowości Psary,
Gdzie w czasie zaborów dzieci polskie broniły swej wiary.
Kolejny zleciał pod Gnieznem – w rejonie Żydowa,
Gdzie w latach niewoli była dręczona polska mowa.
I choć Wojna Obronna niezbyt długo trwała,
To liczba zniszczonych wrogich maszyn była niemała.
Lotnicy z Ławicy – którzy nad rzeką Bzurą walczyli –
Rok później w bitwie o Anglię się wsławili.
A teraz schylmy przed nimi nasze głowy,
Bo każdy z nich-to bohater narodowy.
Franciszek Kazecki (1918-1994)
Kokoszki, 1990r.
Gm. Nekla
PILOCI III/3 DM(stan na dzień 1.IX.1939)
A. III/3DM
1.Dowódca dywizjonu - mjr Mieczysław MÜMLER
2.Oficer taktyczny - por. Kazimierz WIŚNIEWSKI
B. 131 Eskadra Myśliwska
1. Dowódca eskadry - kpt. Jerzy ZAREMBA (do 3.IX)
2. Piloci i oficerowie młodsi - por. Zbigniew MOSZYŃSKI-zastępca dowódcy eskadry, w dniach 4-8.IX.39r. d-ca 131.EM
3. - ppor. Włodzimierz GEDYMIN (do 23.VIII.39r. był instruktorem pilotem w Pułkowej Szkole Pilotażu w ŚNIECISKACH w 132.EM)
4. - ppor. Leszek (wg. innych danych Lech) GRZYBOWSKI
5. Oficerowie powołani z rezerwy - ppor.rez. Zbigniew ROWIŃSKI
6. - ppor.rez. Bolesław RYCHLICKI
7. - ppor.rez. Kazimierz SPORNY
8.Podchorążowie 12 promocji z 15.VI.39r.(do wieczora 7.IX.39r. używali swych stopni wojskowych jako : sierżant podchorąży)
- sierż.pchor. Alfons KABAT
9. - sierż.pchor. Florian KORTUS
sierż.pchor. Józef PIOTROWSKI przy końcu sierpnia 39r. odprowadził 1 samolot do rejonu LUBLINA(do Świdnika)
10. - sierż.pchor. Edward Józef KOWALSKI (wg. danych londyńskich – w 131.EM odbył on 3 loty bojowe we wrześniu 1939r.)
11. - sierż.pchor. Mirosław NOWAK
12. - sierż.pchor. Jerzy SALSKI
13.Podoficerowie - kpr. Marian ADAMSKI (dotąd pomijany w wykazach pilotów DM III/3)
14. - kpr. Tomasz GABRIEL
15. - kpr. Brunon KROCZYŃSKI
Do pomijanych dotąd pilotów należeli dwaj z nich, którzy 31.VIII.39r. przyprowadzili 2 samoloty z Eskadry Treningowej i 2 samoloty w dniu 1.IX z zakładów remontowych z Ławicy.
16. - kpr. Roman MARECKI(do 31VIII39r. był w Eskadrze Treningowej)
17. - kpr. Kazimierz MAZUR
18. - kpr. Michał TRZCIŃSKI(do 31VIII39r. był w Eskadrze Treningowej)
19. - kpr. Romuald ŻERKOWSKI
20. - kpr.(jego stopień wojskowy nie jest w pełni ustalony)Oskar ALBRECHT*(*1.IX. przyprowadził on z Ławicy albo PZL P-7a albo P-11 z bazy remontowej III Grupy Lotniczej dla pułków nr 2,3,4, a więc z Krakowa, Poznania i Torunia)
Ponadto mógł być (a z pewnością był do 30.VIII.39r. ) w 131.EM kpr. rez. pil. o nazwisku MĄKA (pochodził on z miejscowości ŚWIBA, na wschód od Kępna). Prawdopodobnie miał na imię Wincenty.
C. 132 EM
1. Dowódca eskadry kpt. Franciszek Jastrzębski
2. Oficerowie piloci ppor. Henryk BIBROWICZ (z-ca d-cy eskadry)
3. ppor. Mikołaj KOSTECKI-GUDELIS (posiadał tytuł hrabiowski)
4. ppor. Paweł ŁUCZYŃSKI
5. Oficerowie rezerwy -ppor.rez. Józef CZACHOWSKI
6. -ppor.rez. Jerzy ŁAZOWSKI
7. -ppor.rez. Aleksander WRÓBLEWSKI (na Ławicy pierwotnie otrzymał on przydział do 131.EM)
8.Podchorążowie 12 promocji -sierż. pchor. Bohdan ANDERS (zapewne po odwiezieniu do szpitala rannego pchor. pilota F.Kortusa 1IX został przeniesiony do 131.EM)
9. -sierż. pchor. Witold JAROSZKA
10. -sierż. pchor. Jan MALIŃSKI
11. -sierż. pchor. Kazimierz OLEWIŃSKI
12. -sierż. pchor. Jan PUDELEWICZ
13. -sierż. pchor. Stefan WAPNIAREK
14.Podoficerowie -kpr. Wacław CHOJNACKI (* kpr.pil. Włodzimierz CHOJNACKI we wrześniu 39 r. był w Bazie nr.3 w Lublinie-Świdniku)
15. -kpr. Wawrzyniec JASIŃSKI
16. -kpr. Władysław KUIK
17. -kpr. Stanisław MATUSZAK (w dotychczasowych publikacjach jest on podawany jako pilot 131.EM)
18. -kpr. Mieczysław PSZCZOŁA
19. -kpr. Bronisław RASZEWSKI
20. -kpr. Leon SKARBECKI
21. -kpr. Józef ŚWIDERSKI
ILOŚCI SAMOLOTÓW MYŚLIWSKICH W DM III/3 W DNIACH 30.VIII - 4.IX.1939
STRATY OSOBOWE W PERSONELU LOTNYM W DNIACH
1-4.IX.1939R.
- Kpr. pil. Roman Marecki-dnia 1IX został odwieziony z pola k. Biskupic tzw. Wiśniówki do szpitala powiatowego w Środzie.
- Sierż. pchor. pil. Florian Kortus -wieczorem 1 IX został odwieziony do jednego ze szpitali w Poznaniu. 6 IX został przetransportowany autobusem do Warszawy.
- Kpt. pil. Jerzy Zaremba -wieczorem 3 IX został odwieziony do 7-go Wojskowego Okręgowego Szpitala w Poznaniu. 4 IX przybył do Dzierżnicy, a następnego dnia ambulansem wojskowym został odwieziony z lotniska w Osieku Małym do jednego z warszawskich szpitali.
- Ppor. rez. pil. Aleksander Wróblewski - nie dotarł już do swojego dywizjonu. Dnia 6IX po uzyskaniu samolotu P-11c w Warszawie (ze Szkoły Podchorążych Lotnictwa- Grupa Techniczna) - wylądował nim na lotnisku Zaborów i został przydzielony do 111.EM Brygady Pościgowej.
SIEĆ LOTNISK ZAPASOWYCH Z DNI 1-4.IX.1939R.
1. ZASADZKI MYŚLIWSKIE Z 1.IX.39R.
Wieczorem 1.IX. poza lotniskiem podstawowym w Dzierżnicy było 7 P-11: 3 w rejonie Kalisza, 2 w Puszczykowie Zaborzu i 2 w Kobylem Polu. W Dzierżnicy było 18 P-11, w tym 1 skierowany do naprawy (na P-11c należącym do D-cy Dywizjonu – w nocy wymieniano na nowy lewy płat skrzydła oraz radiostację pokładową z jej elementami mocującymi).
Dnia I.IX z lotniska w Dzierżnicy ubyły 2 samoloty myśliwskie: zestrzelony przez Do - 17 P-11a i utracony w w wyniku wypadku lotniczego P-7a (z powodu błędu pilotażowego) – w wyniku tzw. przeciągnięcia, a więc zbyt ostro wykonanego zakrętu przy niedostatecznej prędkości lotu – na widok 1 niemieckiego samolotu nad Gieczem, którego to zaraz chciał zestrzelić. Ze względu na alarmowy wylot ok. 18.00 (do obrony Poznania) 9-ciu P-11 pod dowództwem mjr. pil. Mümlera-nie odbył się wylot 2-3 P-11 w rejon Kalisza i spóźnił się odlot 2 P-11 do Kobylego Pola.
2 ZASADZKI MYŚLIWSKIE Z DNIA 2.IX.1939R.
W dniu 2.IX., w porze rannej, sierż. pil. J. Maliński odbył przelot z Dzierżnicy na Ławicę. Natychmiast tym samolotem powtórny przelot do Dzierżnicy wykonał ppor. rez. B. Rychlicki, przebywający dotąd na lotnisku Bazy nr 3 w Ławicy.
Nie można mieć absolutnej pewności, że dnia 2.IX, - 1. czy 2. maszyny P-11 nie wylądowały może jeszcze na krótko na jakimś lotnisku polowym chwilowego, jednorazowego działania. Do południa, na 6 zasadzkach działało łącznie 19 P-11. W Dzierżnicy: 2 klucze P-11 (6 samolotów). W porze południowo obiadowej , gdy była wystawiona maksymalna ilość zasadzek (aż 8 miejsc) ilość działających na nich P-11 chwilowo wzrosła do 23. samolotów. W Dzierżnicy mogły być zatem któtkotrwale tylko 2 P-11. W porze poobiedniej-gdy zlikwidowano kilka zasadzek: pod Swarzędzem ,w pobliżu Iwna, w Kobylem Polu, na 6-ciu (a potem 5-ciu) działających zasadzkach były następujące ilości samolotów:”KALISZ”-5, GUŁTOWY-3, PUSZCZYKOWO-ZABORZE-2, PŁACZKI-1, w GĘBARZEWKU-3, i chwilowo w MĄCZNIKACH jeszcze 1. Razem15, z tego 1 był uszkodzony w Gębarzewku. 16-sty P-11, także nielotny był w Kobylem Polu.
17. P-11 z Kobylego Pola wpierw wylądował w Lublinku koło Łodzi, a później odleciał do Widzewa z innej strony miasta Łodzi. Po przylocie jednego samolotu z Mącznik, na zasadzkach mogło być wówczas 15 P-11, w tym 2 zupełnie nielotne. 1 był zaginiony (jako 16-sty), natomiast w Dzierżnicy ich ilość wzrosła do ośmiu, a maksymalnie 9-ciu.
Wieczorem 2.IX poza lotniskiem podstawowym w Dzierżnicy było 10 samolotów: 5 w „KALISZU” , 2 w PUSZCZYKOWIE ZABORZU – w tym 1 z uszkodzonymi kołami podwozia przy wieczornym lądowaniu i zahaczeniu podwoziem o zasieki z drutu kolczastego na terenie pola wzlotów, 1 z nienaprawionym jeszcze kołem w Kobylem Polu, 1 z uszkodzonym śmigłem przy parku w Żydowie i jeden jako zaginiony (o losie którego nic nie było wiadomo) na lotnisku DMIII/6w Widzewie koło Łodzi. W Dzierżnicy było 15 P-11.
3.ZASADZKI MYŚLIWSKIE Z DNIA 3.IX.1939R.
W dniu 3.IX., od pory porannej do godz.13.00 – na 7-miu zasadzkach działało aż 21 P-11. Były więc one bardzo rozproszone po popołudniowej akcji 3 dwupłatów szturmowych typu Hs-123 w dniu 2.IX , które starały się „wytropić” główne lotnisko poznańskiego dywizjonu myśliwskiego. Na szczęście swej podobnej akcji w ową wojenną niedzielę nie powtórzyły (także nie pojawiły się też nurkujące Stukasy Ju-87). Po likwidacji zasadzek: z Gębarzewa (2 P-11 ), z Gułtów (3 P-11), ilość P-11 wzrosła do 5 a potem do 8. Jednak jedną z maszyn z okolicy Gułtów musiano w Dzierżnicy naprawiać (miała bowiem dość dużą liczbę przestrzelin od ognia He-111). Gdy po godz. 16.30 – 3 P-11 odleciały w kierunku Gniezna na nowe miejsca działania, na przygotowany do lądowań P-11 plac ćwiczeń dla 2 dawniejszych jednostek wojskowych z garnizonu wojskowego w Gnieźnie-stan P-11 w Dzierżnicy zmniejszył się do 5-ciu samolotów, w tym 4 sprawnych i 1-go będącego w naprawie.
Wieczorem 3 IX poza Dzierżnicą było 15 P-11 (1 w Puszczykowie Zaborzu, 1ciężko uszkodzony w Kobylem Polu, 3 w Cerekwicy – w rejonie Żnina, 3 w Nałęczu pod Gnieznem, 5 w rejonie Kleczewa, z tego 3 w Białobrodach i 2 na zasadzce „Turek” – choć nie wiadomo na którym z 2 możliwych lotnisk polowych. W Dzierżnicy było ich już znacznie mniej niż dotąd, gdyż zaledwie 9.
4 ZASADZKI MYŚLIWSKIE Z DNIA 4.IX.1939R.
4.IX w Dzierżnicy do pory obiedniej działało bojowo 7 P-11. Od rana na 7-miu zasadzkach, a po godz. 7.00 na 6-ciu - było razem 16 P-11 (zaś 17-ty ze zniszczonym podwoziem na środku pola wzlotów w Kobylem Polu). Po południu, po odlocie klucza myśliwskiego do Kobylego Pola, na lotnisku podstawowym były 4 P-11, zaś 19 maszyn operowało w sposób bojowy na 7-miu zasadzkach. Najwięcej samolotów zostało skupionych wokół Kleczewa : wpierw 8 P-11, a potem 9 P-11.
7 P-11 (a potem 4 P-11) z lotniska podstawowego w Dzierżnicy, w dniu 4.IX. działając w sposób niezwykle aktywny a zarazem i skuteczny, zestrzeliło aż 11 niemieckich samolotów, w tym: 6 He-111, 4 duże trójsilnikowe Ju-52, 1 myśliwski Messerschmitt Bf-109. Większość z nich uległa zestrzeleniu w promieniu do kilkunastu kilometrów od Dzierżnicy. Nic więc dziwnego, że tym razem Luftwaffe zdołała namierzyć działające w trójkącie Poznań-Września-Środa zasadnicze lotnisko Poznańskiego Dywizjonu Myśliwskiego Armii Poznań. Zauważyli bowiem, że największa ilość ataków na ich samoloty jest w zachodnim rejonie Wrześni, niedaleko też stacji kolejowej w Nekli. Pod wieczór operujące nad Środą 2 klucze Heinkli He-111, po zrzucie wszystkich swych zasobów bomb (w rejonie Środy bardzo późnym już popołudniem zginęło lub odniosło rany szereg polskich żołnierzy rozpoczynających długi nocny odmarsz z Ziemi Poznańskiej) skierowały się nad rejon Mącznik-gdzie przeczuwali, że było tam lub jeszcze jest jedno z polowych lotnisk myśliwskich. Rejon Mącznik owe Heinkle zaczęły badać dość wnikliwie. Stamtąd to na małej wysokości, w sposób niemalże niepostrzeżony - nad Dzierżnicę nadleciał pierwszy klucz He-111. Na małej wysokości okrążyły one parokroć cały rejon parku. O ile któryś z nich miał wyposażenie w aparaty do zdjęć fotograficznych - mógł zrobić dokładne zdjęcia z powietrza. W rękach analityków ze sztabów dowódczych Luftwaffe – mogły one być dowodem na istnienie w Dzierżnicy dość znaczącego polskiego lotniska myśliwskiego. W chwilę później, także znad Mącznik, 3 He-111 lecące na nieco wyższym pułapie – rzędu 200m, parokrotnie okrążyły cały rejon Dzierżnicy, zataczając kręgi o nieco większym promieniu. Tak pierwszy jak i drugi klucz rozpoznawczy skierował się na rejon Gułtów, gdzie przez 3 dni działała zasadzka oraz nad okolicę stacji kolejowej w Gułtowach, po czym owe Heinkle odleciały. Po chwili znad Wrześni wyprysnęły 3 myśliwce: 1-no silnikowe Messerschmitty. Przemknęły bardzo szybko nad parkiem, potem podobnie jak bombowce parokrotnie okrążyły na różnych pułapach i z różnym przechyłem skrzydeł cały rejon Dzierżnicy, po czym odleciały w kierunku zachodnim. W Dzierżnicy ogłoszono najwyższy stopień alarmu, oznaczający natychmiastowe opuszczenie tego miejsca. Za pomocą środków radiowych do obrony lotniska ściągnięto klucz myśliwski z Nałęcza, z okolicy Gniezna. Przy zachodzie słońca z Dzierżnicy odleciało 7 P-11 – które to lecąc lotem koszącym obrały kurs północno-wschodni rzędu 60o-70o, a więc Wrześnię ominęły one z północnej strony. Z pola widzenia świadków zdarzeń zniknęły niemalże natychmiast. Ową grupkę samolotów prowadził sam dowódca dywizjonu. Jednym z odlatujących „dzierżnickich” myśliwców był kpr. pil. Leon Skarbecki. 3 inni piloci wcześniej byli na zasadzce w Nałęczu. W Dzierznicy przystąpiono natychmiast do „zwijania żagli”. Cały sprzęt i dobytek , taśmy amunicyjne, szybko ładowano na samochody ciężarowe. Za pomocą specjalnych urządzeń dźwigowych sprawnie ładowano całe dziesiątki beczek z paliwem (200 i 300 litrowych). Bardzo szybko zniknęły one z północnej strony dworu ze specjalnie wykopanego tam rowu (dla celów bezpieczeństwa) a głównie z obu stron rowu w alei kasztanowej, która to biegła od drogi bitej z Nekli do Giecza (Środy) do zabudowań gospodarskich majątku Krzysztofa Wizego w Dzierżnicy (był on wówczas powołany mobilizacyjnie w dniu 31VIII.39r. na stanowisko dowódcy szwadronu gospodarczego 15. Pułku Ułanów Poznańskich w stopniu por. rez.).
Po zmierzchu, został utworzony rzut kołowy z podziałem na dwa człony- w tym na rzut ciężki. Z Dzierżnicy zabrano także transportem samochodowym P-11 kpt. Zaremby ze zniszczonym podwoziem. Poprzez Stroszki, stację kolejową w Nekli i Neklę, ów rzut odjechał w kierunku Czerniejewa. Tam jego mniejsza część skręciła w lewo do majątku w Przyborowie, celem organizowania w tamtym miejscu nowej silnej zasadzki myśliwskiej. Ok. 40-tu żołnierzy z Dzierżnicy odmaszerowało na piechotę. Przed Czerniejewem zabrali się wolnymi już ciężarówkami do Ozorzyna. Główna zaś część rzutu naziemnego dojechała bądź w nocy lub dopiero nad ranem, z powodu złego stanu piaszczystych dróg. Natomiast w Ozorzynie - 5.IX., po przylocie 3 P-11 z Malczewa - w porze rannej wysłano 5 P-11 pod dowództwem ppor. Łuczyńskiego na nową zasadzkę w rejonie Poznań –wschód, tym razem do Piotrowa (w okolicę Krzesin). W Tulcach nadal działała 1 para myśliwców. Razem stanowiło to 7 P-11 do obrony Poznania w dniu 5. IX. Personel techniczny i naziemny – w Kobylem Polu został o świcie powiadomiony przez 2 P – 11 z Ozorzyna o zmianie zasadzki, położonej o około 10 km dalej – na Piotrowo. Następnie owe 2 P – 11 powiadomiły zasadzkę z Tulec, że po południu ma zorganizować zasadzkę koło Słupcy, a o zmroku 5. IX. wylądować w Osieku Małym. Drugi rzut powietrzny 3 P – 11 - przyleciał do Piotrowa pół godziny później.
W Dzierżnicy tym czasem część mieszkańców wraz z dziećmi wyjechała wieczorem 4.IX ze swej miejscowości celem przespania nocy w innych miejscowościach, u swoich krewnych. Natomiast ci wszyscy, którzy zostali na miejscu, wzięli do rąk różańce i żarliwie się modlili do Matki Bożej Pocieszenia w Gieczu-Grodziszczku, gdzie dzień wcześniej, czyli w niedzielę 3.IX byli na Odpuście.
Dość wcześnie rano, jak się spodziewano, nad Dzierżnicą pojawiła się pierwsza grupa 6 bombowców He-111. Lecąc nisko, niezbyt szybko i dość ociężale, wpierw pierwsza trójka parokroć okrążyła na niskim pułapie cały rejon parku. Wszystkie km-y pokładowe skierowane były do dołu. Drugi klucz lecący z tyłu, w odległości kilku kilometrów, powtórzył ich manewr. Nie znaleźli jednak najmniejszego śladu po dywizjonie, ani żadnego samolotu, ani pojazdu. Odleciały dalej szukać ewentualnego, czynnego lotniska w okolicy Gułtów. Po paru minutach, nad parkiem w Dzierżnicy przeleciało niczym w defiladowym szyku dalszych 5 grup uderzeniowych Heinkli, po 6 bombowców w szyku. Łącznie było to 36 maszyn. Obrały kurs na Wrześnię, gdzie zaraz zaczęły bombardować dworzec kolejowy i połączenie Września - Gniezno. Inne grupy Heinkli zaatakowały transporty kolejowe i drogowe pomiędzy Wrześnią a Słupcą oraz pomiędzy Miłosławiem a Gnieznem. Września do tej pory nie przeżywała takich strasznych nalotów i bombardowań jak w porze rannej 5.IX. Zginęło tam dużo ludności cywilnej, która to wybrała ucieczkę i ewakuację z całej zachodniej Wielkopolski. Silnym ostrzałem z km-ów ostrzeliwano wówczas dostrzeżone z powietrza polskie wojska lądowe. Nad Wrześnią i nad 2-ma krzyżującymi się liniami kolejowymi (Września-Konin i Gniezno-Miłosław) zrzucono w godz. 7.30 do 9.00 wszelkiego typu bomby pokładowe przeznaczone na Dzierżnicę: m.in. odłamkowe, odłamkowo burzące, burzące, dużych i średnich rozmiarów oraz zapalające. Gdyby to wszystko zostało zrzucone na Dzierżnicę, zpewne nic by z niej nie zostało. Na szczęście niebo wysłuchało gorących modlitw mieszkańców tego majątku i wioski i do zagłady nie doszło. Pożoga, śmierć i zniszczenie dosięgły natomiast te miejsca i miejscowości w których rano się tego wcale nie spodziewano. Mieszkańcy Dzierżnicy cały czas w tym dniu chodzili z różańcami w rękach, modląc się wciąż o to, by Luftwaffe nie wyrządziła im żadnej krzywdy. Później dziękczynili za ocalenie. Przez cały dzień na różnych wysokościach latały to samoloty rozpoznawcze, to bombowce, zaglądając do wieczora nad każdy kawałek lasu, parku, w każdą kępę drzew. Bombowce typu He-111 5.IX ostrzelały cały rejon parku w Dzierżnicy z broni pokładowej. Messerschmitty ostrzeliwały pola słoneczników, kukurydzy, a bywało, że strzelali do krów i koni. Tego dnia nie przeszkadzał im w tym żaden polski samolot myśliwski. Te niestety działały daleko od Dzierżnicy; koło Poznania, w rejonie Koła (z lotniska w Osieku Małym) oraz w płd. rejonie Kleczewa i na północ od Konina (były to 3 P-11 ze 131.EM działające wcześniej – o świcie na zasadzce na południowy zachód od Kleczewa). Na zasadzkę
w Przyborowie o kryptonimie „Czerniejewo” przyleciały dopiero przed wieczorem 5.IX., w dwóch rzutach powietrznych:3-ką i 5-ką swych P-11. Nad Neklą i Dzierżnicą pojawiały się jeszcze w dniach 6 i 7 IX.
Z Przyborowa odleciały 8.IX późnym już popołudniem, lądując na lotnisku polowym w Lipinach, niedaleko wioski o nazwie Maciejewo, na tzw. lotnisku trasowym, dla przymusowych lądowań samolotów rejsowych PLL Lot, np. podczas nagłej, dużej burzy na trasie przelotu z Okęcia na Ławicę, czy odwrotnie, względnie oblodzenia płatowca lub nagłej, nieoczekiwanej niesprawności samolotu.
W dniu 5.IX w gminie Nekla zestrzeleniu uległ jeden z dwu niemieckich bombowców typu He-111, operujących nad rejonem Nekli i okolicznych lasów. Spadł on na las koło Barczyzny, w odległości ok. 3km na płn. -wsch. od kościoła w Nekli, ulegając zniszczeniu i spaleniu. Trafiony został pociskiem artyleryjskim z działa plot. obsługiwanego przez żołnierzy Batalionu Obrony Narodowej „Kościan”.
Z lotniska operacyjnego w Dzierżnicy – bilans zwycięstw i strat dla poznańskich myśliwców był niezwykle korzystny, mimo iż łącznie utracono 4 własne samoloty.
Z Dzierżnicy utracono 2 maszyny: 1IX wpierw P-11a, z podskrzydłowym nr identyfikacyjnym 8, którego wrak wywieziono w nocy z 2-3IX na rampę załadunkową przy dworcu kolejowym we Wrześni, a wcześniej PZL-7a. Był on poważnie uszkodzony, jego wrak w nocy z 1-2IX przewieziono na rampę kolejową na stacji w Nekli.
W Kobylem Polu utracono 2 P-11c. Jeden zaginął po południu 2 IX w pogoni za eskadrą He-111 aż do samego Kutna (rano 3.IX uległ on zniszczeniu w wypadku lotniczym w miejscowości Kwiatkowice na zachód od Łodzi, w przelocie z lotniska Ksawerów – Widzew do Dzierżnicy). Drugi samolot uległ rozbiciu przy wieczornym lądowaniu ciężko rannego d-cy 131.EM, pozbywając się zupełnie swego podwozia przy lądowaniu z dużą prędkością i po wykonaniu dość dużego „kangura”.
Ilość zwycięstw odniesionych w lotach bojowych z Dzierżnicy (czasem były to starty alarmowe, niekiedy loty pościgowe, a najczęściej jednak loty patrolowe na dużych wysokościach 3-4 tys. metrów, (z możliwością odbywania ataków nurkowych), była zbliżona do liczby 50ciu:
1. IX-15-16 samolotów: 7 He-111 (co najmniej), 2 Bf-109, 1 Ju-52, oraz jeden samolot nieznanego typu, który swój lot zakończył koło Wielunia, a mógł być on zestrzeleniem lotniczym 6 P-11 w locie patrolowym ok. godz. 16.00, w rejonie: Ostrów Wlkp., Kalisz, Koło. Ponadto 5 bombowców, zapewne He-111, gdyż raczej te operowały w rejonie: Pobiedziska - Nekla – Września (uległy one zestrzeleniu na obszarze rozlokowania 6. Pułku Ułanów Kaniowskich którzy 1 IX wyładowali się na stacji kolejowej w Marzeninie – a następnie ów pułk rozlokował się przy takich miejscowościach jak Radomice i Graby koło Czerniejewa: 3 z nich spadły rano a 2 po południu. 1-go – He-111 – I.IX. koło Nekli zestrzelił kpt. pil. Jerzy Zaremba (wg. danych Londyńskich).
2. IX-12-14 samolotów: 2 Bf-109, 1 Bf-110, 1 Ju-52, 1 Hs-126, 2 Do-17 w wersji rozpoznawczej i 1 Do-17 jako bombowiec oraz 4 He-111. Możliwe było tutaj jeszcze zestrzelenie 1 Do-17 koło Baranowa, na północ od Ławicy i minimum 1 He-111 nad leśną strefą postoju 9. Pułku Ułanów Małopolskich w lasach Nekli i Czerniejewa.
3.IX.-8samolotów: 6 He-111 i 2 Bf-109.
4.IX.-11samolotów: 6 He-111, 4 Ju-52, 1 Bf-109.
Łączna ich liczba to 46 zestrzelonych na pewno samolotów oraz jeden z okolic Wielunia i parę dalszych jako nie do końca wyjaśnionych, na okoliczność: daty, lotniska działania P-11 i miejsca (rejonu) punktu pobojowiska lotniczego. Z sieci 24 czynnych lotnisk zapasowych na terenie całej Wielkopolski, zestrzelono i uszkodzono w granicach 60. do 70. niemieckich samolotów. Znane tu są zwycięstwa
z następujących zasadzek: Ławica 4-5, Biedrusko-2, zasadzka pod Swarzędzem k. Zielińca-4, Mączniki-4, Kobyle Pole-13+1 uszkodzony He-111, Płaczki-do 2, Nałęcz (Gębarzewo)-8, Gębarzewko-Kokoszki Stare-4, Janków k. Kalisza –min. 7, Iwno (Iwno-Libartowo)-2, Puszczykowo Zaborze -1, Malczewo-1, Cerekwica (Żnin)-2, "Turek"-wg niepotwierdzonej inf. książkowej -3 w dniu 3.IX, Gułtowy-2, Białobród k. Kleczewa-3, Turek 4.IX -1 i być może Tulce 4.IX -1. Tak więc zwycięstwa mogły być uzyskane aż z 17 lotnisk zasadzek. Natomiast brak było zwycięstw (lub brak jest danych o zwycięstwach) z 7 lotnisk zasadzek: w północnej stronie Gniezna, z Nałęcza-Żydowa, z lotniska k. parku w Żydowie, z Bednar, z Wierzenicy, z byłego lotniska PSP w Śnieciskach, z lądowiska na południowy zachód od Kleczewa oraz z nieużywanego bojowo lądowiska w Wierzchowiskach k. Witkowa, w dniu 4.IX.
Warto tu może wspomnieć, jakie typy samolotów były zestrzeliwane z zasadzek myśliwskich:
- Ławica – 2 He-111, 2 Bf-109 które spadły w północnym rejonie Poznania: pierwszy w polu pod Radojewem – w strefie zwanej Biedrusko a drugi na las - po wschodniej stronie jeziora Kierskiego. Możliwe, że kpt. pil. Pohl z Bazy nr.3 zestrzelił jeden bombowiec nad Starołęką, który mógł spaść albo tam, albo na Wildzie lub na Dębcu (na Dębcu runął He-111, rok produkcji 1938).
- Biedrusko -1 samolot rozpoznawczy, 1 Bf-110.
- Zasadzka pod Swarzędzem: 1. IX. - rozpoznawczy Do-17, He-111. 2.IX. - identycznie.
- Kobyle Pole 2.IX. – możliwe że z rana rozpoznawczy Do-17 (lub bombowiec Do-17 w południe na północ od Ławicy), Do-17 F2, Ju-86, He-111J, He-111 na północ od Gniezna. 3.IX. - minimum
4 He-111 plus jeden uszkodzony, 2 Ju-86. 4.IX. - Ju-52, Do-17. - Puszczykowo Zaborze – 3.IX. - He-111.
- Tulce – możliwe że He-111 lub Do-17 w dniu 4.IX. (możliwa pomyłka daty z 5.IX.).
- Płaczki – 1.IX. –bombowiec, możliwe ze He – 111, 2.IX. Ju – 52.
- Mączniki – 1.IX. -bombowiec Do – 17, 2.IX. 3 - Hs-123.
- Iwno – 2.IX. -2 Bf-109 po walce nad lasami Czerniejewa i Siedlec.
- Gułtowy – 3.IX: Ju – 86 i 1 He – 111.
- Malczewo – 3.IX. - Bf-110.
- Gębarzewko – 2.IX. -2 He-111, 1 samolot dwusilnikowy (Do-17 lub He – 111),3.IX. - He-111.
- Nałęcz 3.IX. – 5 He-111, 4.IX. - He-111, rozpoznawczy Do-17Z, Ju-52.
- Janków – 2.IX. – 3 bombowce Do-17, 1 Ju-52 i 1 Hs-126, 3. IX. – 1 bombowiec Do-17 lub He-111, minimum 1 Bf-109.
- Cerekwica - 3.IX. – He-111 i rozpoznawczy Do-17.
- „Turek” – 3 IX – 3 samoloty wg. Źródła Londyńskiego.
- Turek (Warenka) – 1 samolot, możliwe ze Hs-126.
- Kleczew – Białobród – 1 rozpoznawczy Do-17, 1 bombowiec Do-17, Ju-52
- Nieznane lotniska działania P-11: 2.IX. – He-111 zestrzelony na południowy wschód od Gniezna, który wpadł w bagna Osińca, także 2.IX. – po południu, 1 He-111 który spadł z południowej strony przystanku kolejowego w Jankowie Dolnym oraz 3.IX – Bf-109 – który spadł na ziemię na wschód od Nowego Tomyśla, w porze okołopołudniowej.
Dokładniejszy opis owych zestrzeleń oraz przytoczenie zbioru relacji, informacji, itp. – to około minimum 100 stron dokumentacji, jeśli nie więcej, a więc rzecz bardzo trudna do podania w internecie. Jeśli chodzi o formę danych typu pisemnego – istnieją one dla 80 zestrzeleń ( dane Londyńskie, publikacje Londyńskie, Warszawskie, Poznańskie, Wielkopolskie w tym lokalne, różne relacje archiwalne – w tym dotąd nieopublikowane, dane z Internetu). Natomiast dla około 41 do 43 dalszych zestrzeleń - są dość dobrze zebrane dane typu ustnego od całych setek świadków zdarzeń z obszarów Wielkopolski: z obszarów Ziemi Poznańskiej, Kaliskiej, Konińskiej i Bydgoskiej. Autor niniejszego opracowania(lat 70) nie posiadł dostatecznych umiejętności pisania komputerowego, więc wszelkiego typu korespondencja poprzez internet może być utrudniona.
Łączna liczba zestrzelonych (choć nie zawsze zniszczonych) samolotów Luftwaffe sięga liczbowo ponad 110, choć istnieje jeszcze pewna liczba przypadków nie wyjaśnionych, czy może i wynikająca z jakichś mało dokładnych lub nawet błędnych danych typu pisemnego (często są to źródła londyńskie). Tak więc każdego dnia z 4 pierwszych dni wojny, poznański DMIII/3 jednym swym P-11 - zestrzeliwał 1 niemiecki, nieprzyjacielski samolot. Tak wielkich osiągnięć bojowych, jak też i różnorodnych pozytywnych wskaźników bojowych nie miał w Wojnie Obronnej 1939 roku żaden z polskich dywizjonów myśliwskich. Liczba ponad 100 na pewno zestrzelonych samolotów Luftwaffe mówi sama za siebie i jest chlubą pilotów P-11 z Dzierżnicy i sieci przyporządkowanych jej lotnisk. Podobnych osiągnięć bojowych (przy rozpatrywaniu tylko 4 dni wojny) – nie miało żadne inne lotnisko, ani żaden zespół lotniczy w całym 1939 roku, ani też w 1940 roku we Francji, czy nawet w słynnej bitwie o Wielką Brytanię (owszem, na lotnisku koło Londynu w Northolt uzyskano co prawda większe ilości zwycięstw powietrznych, lecz nastąpiło to w znacznie wydłużonym okresie działania dwóch polskich dywizjonów myśliwskich: 303 i 302). Dotyczy to też późniejszych lat wojny na zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych, również w Afryce i na froncie włoskim. Odnosi się to także do okresu od 23.VIII.1944 do czasu zakończenia wojny - dla lotnisk wykorzystywanych przez Ludowe Lotnictwo Polskie, głównie przez 1 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego "Warszawa". Tak więc na wojennym lotnisku w Dzierźnicy, w owych pierwszych 4 dniach Września 1939 – pojawiło się już wielu polskich myśliwskich Asów. Niestety, ich wysiłek jakby poszedł na marne, bowiem głównie w Wielkiej Brytanii w latach 1940 - 1947 – kilka z polskich komisji badających sprawę zwycięstw powietrznych z 1939 roku nie uznało im większości sukcesów bojowych. Dla poznańskiego dywizjonu myśliwskiego III/3 owe komisje za 17 dni września 39 roku, uznały wpierw 42 zwycięstwa powietrzne, następnie zmniejszono je do liczby 36, a ostatecznie do liczby 31. W powojennej literaturze odnośnie poznańskiego dywizjonu myśliwskiego dowodzonego przez mjr. pil. Mieczysława Mϋmlera – dla owych 4 dni września podawano liczby zwycięstw od 10 do około 15. Obecnie strona niemiecka za ów okres podaje zaledwie 4 zwycięstwa powietrzne (z tego 2 jako zniszczenia i 2 jako lekkie uszkodzenia- poza obszarem Wielkopolski). Z niemieckiej dokumentacji strat Luftwaffe (285 zniszczonych samolotów we Wrześniu 39 roku, w tym 258 w Polsce) – można dopatrzeć się tylko jednego zniszczonego rozpoznawczego Dorniera Do-17 F2, który to uległ zestrzeleniu przez ppor. pil. Gedymina dnia 2.IX na płd-zach. od Kórnika; w pobliżu miejscowości Mieczewo i Czołowo. Współcześni polscy historycy, za 4 dni wojny - w swych różnych publikacjach nie podają większej ilości zwycięstw powietrznych jak 9, co oczywiście nie może być zgodne z prawdą historyczną,, bowiem owa liczba jest wielokrotnie zaniżona. Lotnisku wojennemu w Dzierżnicy należy się naprawdę dużo, dużo większy szacunek oraz pamięć niż to było do tej pory, a przede wszystkim „dzierżnickim pilotom” z III Dywizjonu Myśliwskiego z 3.Pułku Lotniczego w Ławicy – którzy walczyli w składzie Armii Poznań. Major (ppłk. pil.) Mieczysław Mϋmler – przy końcu 1939 roku we Francji oraz w 1940 roku we Francji i w Wielkiej Brytanii – okrzyknięty został „legendarnym dowódcą Wrześniowego Dywizjonu Myśliwskiego” .
* Nazwa miejscowości Dzierżnica używana w tym opracowaniu wielokrotnie ulegała na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat zmianom i tak spotyka się określenia: Dzierznica (przed wojną i bezpośrednio po wojnie), Dzierżnica (do 1975 roku i od 2010roku ponownie).
Nazwa miejscowości Kobylepole przed wojną miała pisownię rozdzieloną-Kobyle Pole.
Nazwa miejscowości Środa Wielkopolska przed wojną występowała jako Środa.
Stacja kolejowa Kostrzyn Wielkopolski przed wojną miała nazwę Kostrzyn.
Miejscowość Kokoszki koło Gniezna składała się z dwóch części; z Kokoszek Starych i Kokoszek a obecnie tylko jako Kokoszki.
Prośba do Szanownych Czytelników – czy może ktoś jest w posiadaniu - lub jest w stanie znaleźć - relacje z 1939 roku odnoszące się do zestrzelonych samolotów na obszarze Wielkopolski lub wyczytał w książkach z ostatnich lat takowe relacje? Kontakt przez redakcję Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Nekli.
Czesław Kazecki