Znajomość historii i losów ludzi, dawnych mieszkańców Nekli, jest bardzo ważnym elementem budowania tożsamości i patriotyzmu współczesnych obywateli naszego miasta i Gminy, a szczególnie młodego pokolenia. Celem projektu „Ślady pamięci. Wojtkowiaków służba Ojczyźnie”, w którym uczestniczą potomkowie rodziny Wojtkowiaków, jest uświadomienie współczesnym mieszkańcom ciągłości historycznej pokoleń. Bohaterowie wydarzeń sprzed 95 i 68 laty prowadzili zwyczajne życie. Jednak historia tak pokierowała ich losem, że dzisiaj stają się podręcznikowymi postaciami godnymi upamiętnienia. Zaufanie mieszkańców Nekli i okolic, jakim obdarzano Józefa Wojtkowiaka - seniora, wybierając go delegatem do Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu w grudniu 1918 r., świadczy o jego niezwykłym autorytecie wśród współmieszkańców. Nie mogła to być kandydatura przypadkowa. Najmłodszy z rodu Wojtkowiaków - Tomasz, zwyczajny wydawałoby się policjant, nie zginął w otwartej walce z wrogiem ale od skrytobójczego strzału w tył głowy w lochach sowieckiej siedziby NKWD w mieście Kalinin, dzisiejszym Twerze. Spoczywa w tzw. katyńskich grobach w Miednoje. Najstarszy z synów, Józef, związał swoje życie z polskim morzem, wstępując po odzyskaniu niepodległości do Polskiej Marynarki Wojennej. Musiał charakteryzować się wielką fachowością, wykazać się wielkimi umiejętnościami technicznymi i odpowiednimi cechami charakteru, skoro przełożeni oddelegowali go do prac komisji nadzorujących budowę okrętów dla PMW w stoczniach Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii. Od 1937 r. służył na ORP Błyskawica, a w czasie wojny na ORP Garland i ORP Piorun, który wsławił się odnalezieniem i nawiązaniem kontaktu bojowego z największym niemieckim pancernikiem Bismarck. Wymienione wyżej osoby, do niedawna zupełnie zapomniane w naszym środowisku, zasługują na pamięć kolejnych pokoleń.
Jerzy Osypiuk