Na Waszym grobie, waleczni kosarze,
Drzewo pamięci sadzimy, ziomkowie.
Niech się rozrasta, niech w każdym konarze
Żyje myśl żywa, która o nas powie...
Władysław Syrokomla
W 1848 r. przyszedł czas Wiosny Ludów. Na wieść o berlińskiej rewolucji marcowej utworzono 20 marca w Poznaniu rodzaj rządu zwany Komitetem Narodowym. Przystąpili do niego znani działacze społeczni, między innymi Ludwik Mierosławski i Karol Libelt. Niektórzy z nich zostali co dopiero wypuszczeni z pruskiego więzienia, w którym przebywali za udział w powstaniu z 1846 r.. W jego skład w początkowej fazie wszedł także późniejszy nekielski ksiądz Antoni Fromholz.
Antoni Fromholz (1821-1881), kurator parafii nekielskiej, ksiądz (rodzice: Jan Fromholz i Rozalia Siwińska)
był nauczycielem w Szkole Ludwiki w Poznaniu. Nazwa pochodziła od założycielki Fundacji Ludwiki Radziwiłłowej. Utworzono tam zakład naukowy dla wychowawczyń i nauczycielek. W Szkole Ludwiki przeżył burzliwy rok 1847, potem nadzieje rewolucyjne związane z Wiosną Ludów. Powstanie Poznańskie wciągnęło księdza w wir walki narodowej, w której doniosłą rolę odegrał jako członek Komitetu Narodowego. Na odezwie Komitetu Narodowego z dnia 20 marca „Bracia Obywatele" i odezwie „Bracia Starozakonni" spotykamy i jego podpis.
W latach późniejszych przeciwstawia się ostro władzom pruskim jako komendariusz kościoła w Kaszczorze pod Wolsztynem. Był proboszczem w Dakowach Mokrych - 2 miesiące w 1853, później, od 1854 r. w Nekli jako protektor. Jego grób znajduje się przy kościele w Nekli.
Komitet Narodowy proklamował niepodległość i przystąpił do organizacji sił zbrojnych. Naczelnym wodzem powstania wyznaczono Ludwika Mierosławskiego. Zaraz też, od dnia 23 marca rozpoczęły się przygotowania organizacyjne do utworzenia sił zbrojnych.
Na pograniczu Królestwa zaczęły się formować pułki jazdy i piechoty w Trzemesznie, Pleszewie, Środzie, Poznaniu, Dobrojewie, Objezierzu, Wełnie, Wrześni, Ostrowie, Książu, Sulmierzycach, Raszkowie. W Kostrzynie, Pobiedziskach i Nekli rozpoczęto formowanie oddziałów ochotników.
W Nekli sformowano nieduży oddział ułanów pod dowództwem Kierskiego (prawdopodobnie z Opatówka). Pieczę nad oddziałem z ramienia obozu średzkiego, do którego ten oddział wcielono, sprawował komisarz obwodowy Franciszek Radoński i komisarz okręgowy Grabski. Dowódcą obozu średzkiego był pułkownik Brzeżański, który początkowo przebywał w Kostrzynie, później w Środzie. Sam obóz oceniano na dwa tysiące kosynierów, kilkudziesięciu strzelców ze strzelbami i tyleż samo ułanów z dzidami, bez kulbak (siodeł).
Zasady rekrutacji do wojska wymagały przedstawienia swemu proboszczowi zaświadczenia wystawionego przez ojca, opiekuna, lub pracodawcę. Proboszcz wystawiał legitymację, którą przesyłał do komitetu powiatowego lub też bezpośrednio do komendanta utworzonych wówczas obozów. W ten sposób od 26 marca rozpoczęto gromadzenie się wojska w obozach.
Nekla, podlegająca obozowi średzkiemu, stała się także miejscem koncentracji ochotników z północno-wschodniej części powiatu średzkiego oraz miejscem magazynowania broni. Organizujący się szwadron
ułanów z początku składał się z 10 ochotników a w końcowej fazie liczył 19 żołnierzy. Koni było 25 sztuk, ofiarowanych głównie przez okolicznych gospodarzy, z czego najwięcej dał Kareński, ale także okoliczni ziemianie i chłopi w tym Kosiński i ksiądz Gniatczyński z Targowej Górki oraz Arnold z Mystek.
Władysław Kosiński z Targowej Górki, czołowy działacz powstańczy, pełnił przez pewien czas funkcję komendanta obozu wrzesińskiego, zanim przyszedł z Trzemeszna Garczyński, a później przy nim funkcję szefa sztabu.
Prace organizacyjne w obozie średzkim spowodowały powstanie koncepcji przeniesienia oddziału do Gułtów, czemu sprzeciwiał się Kierski, motywując to lepiej rozwiniętym zaopatrzeniem w Nekli, uważając Neklę za lepiej wyposażoną w rzemieślników i handel.
Zaopatrzenie i żołd dla oddziału finansował obóz średzki. Jednak przepływ gotówki nie był sprawny, występowały zatory płatnicze w regulowaniu opłat za paszę i w świadczeniu żołdu.
Stąd też musiał czterokonną furą siana poratować konie oddziału dzierżawca Starczanowa Wilhelm Lossow (ten sam, który w 1850 r. poślubił Joannę Dobrogoyską - jej grób do dziś stoi przy nekielskim kościele)
Kilku ochotników z samej Nekli znalazło się w różnych formacjach powstańczych. Byli to:
1.Michał Węgorowski lat 28
2.Walenty Wielgosz lat 19
3.Franciszek Szpakowski lat 22
4.Jan Kowalski
Nekielski oddział zobowiązany został do czujności i w razie niebezpieczeństwa dania sygnału przez palące się słupy alarmowe. Niestety, oddział nekielski został pozostawiony bez wsparcia, a tymczasem doszły meldunki, że w Gowarzewie (między Kostrzynem a Kórnikiem) zauważono patrol pruski. Patrolowano okolice w związku z możliwością ataku ze strony Prusaków. Wkrótce też doszły wiadomości o wzięcia przez wojsko pruskie Pobiedzisk, a 3 kwietnia wojsko już było w Gnieźnie. W Środzie ataku spodziewano się 11 kwietnia.
7 kwietnia oddział dostał rozkaz wycofania się z pełnym rynsztunkiem wraz z kosami do Środy. Pierwsze zwiadowcze patrole pruskie od strony Gniezna pojawiły się w Nekli 10 kwietnia.
Już wkrótce, 11 kwietnia 1848 r., około południa przybyli do Nekli pruscy huzarzy regimentu Blickera i ułani z 5. pułku w liczbie 700 żołnierzy wraz z 4 armatami dokonując licznych gwałtów i grabieży. W dniach od 15 do 18 kwietnia żołnierze 5 pułku ułanów zrabowali mieszkanie proboszcza Jana Janickiego, kapitana Kurowskiego, leśniczego Dąbrowskiego, kupcową Lukowską (Łukowską?) i Franciszka Krobskiego zabierając przedmioty ogólnej wartości ponad 1521 talarów, 2 srebrniki i 6 fenygów, miotając przy tym obelgi i tłukąc pałaszami. Skargę proboszcza w części uwzględniono, pozostałe generał Hirschfeld odrzucił.
W Nekli zebrała się banda, złożona z Żydów, tak zwanych olendrów, to jest osadników i żółtych huzarów. Banda ta pod dowództwem żandarma Stringera napadła w zasadzce dnia 16-go kwietnia na powracających do domu ochotników, prawie wszystkich pomordowała, trupy zakopała w ziemię, a nieszczęśliwych niedobitków szukała w pobliskiej Nekli, nie szczędząc gwałtów na mieszkańcach.
11 kwietnia 1848 Komitet Narodowy podpisał z przedstawicielem władz pruskich ugodę w Jarosławcu. W zamian za obietnicę autonomii części Poznańskiego (zresztą fikcyjną) zgodzono się na rozwiązanie większości oddziałów powstańczych (kosynierów). Ci ostatni ugodę tę przyjęli jako zdradę. Prusacy nie dotrzymali obietnicy i przystąpili do likwidacji sił powstańczych.
Wkrótce pruskie wojsko stało (w nawiasach dowódcy oddziałów pruskich) w Śremie (Brandt), Środzie (Blumen), Gnieźnie (Hirschfeld), Wrześni (Wedell).
Napór Prusaków spowodował starcia oddziałów pruskich i polskich. 30 kwietnia, polskie wojska pod wodzą Mierosławskiego pokonały w Miłosławiu pruski oddział Blumena, a 2 maja pod Sokołowem zwyciężyły wojska Hirschfelda.
W Środzie 3 maja Prusacy ustalili dalszy przebieg akcji. Założono, że najpierw należy utrzymać łączność pomiędzy oddziałami Hirschfelda, Wedella, Blumena i Brandta. 4 maja pruskie wojsko pod dowództwem Brandta wyruszyło ze Środy przez Neklę, gdzie na noc stanęli obozem, do Czerniejewa, a następnie do Żydowa. Zbliżał się nieuchronny koniec powstania.
Wojska Mierosławskiego kierowały się w stronę północno-wschodnią. W Skąpem doszło do konfliktu pomiędzy Mierosławskim a Brzeżańskim. Stąd wojska powstańcze zawróciły w stronę Miłosławia. Pod
Grabowem Królewskim powstańcy zaczęli rozchodzić się. Mierosławski opuścił szeregi powstańcze.
Wojska powstańcze uległy rozprzężeniu.
9 maja gen. Wedell wraz z pułkownikiem Brandtem znajdowali się w Bardzie. Tam też udał się Brzeżański i tam, w obecności Alfonsa Taczanowskiego zawarto ugodę co do kapitulacji.
Pamięć o kosynierach sokołowskich jednak pozostała w przekazach ludowych.
Prusacy w odwecie dokonali w 1850 r. zmian czego skutkiem była zmiana nazwy terytorium z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, zawierającego w sobie jakby pewną odrębność, na Provinz Posen. Przez Polaków nie zostało to zaakceptowane.
Ustanowiono też nowe struktury władzy. Władza wiejska składa się ze sołtysa i kilku ławników lub starszych gminy. Zarządzali wszystkimi sprawami gminy.
Na czele powiatu stał landrat (radca ziemski) zarządzający przy pomocy sekretarza powiatowego i komisarzy okręgowych. Komisariaty ustanowiono grupując pewną liczbę wsi. Komisarz był nadrzędny nad sołtysami.
Landratowi pomagali w pracy: inspektor szkół, tak zwany fizyk jednocześnie chirurg powiatowy zajmujący się ochroną zdrowia oraz poborca powiatowy, dozorujący sprawy podatkowe.
Kilka, a nawet i kilkanaście powiatów tworzą obwód rejencyjny, którym zarządza Rejencja.
Michał Pawełczyk
LISTA UCZESTNIKÓW POWSTANIA POZNAŃSKIEGO 1848 R. Z NEKLI I OKOLIC (KOSYNIERZY)
1. Wincenty Basiński, Mystki, 21 lat, ułan
2. Antoni Braczkowski, Targowa Górka, ,piechota
3. Kacper Braczkowski, Targowa Górka, 23 lata, piechota
4. Antoni Jęczmionka, Starczanowo, 23 lata, piechota
5.Telesfor Kierski, Opatówek, dowódca oddziału w Nekli
6. Władysław Kosiński, Targowa Górka, kierownictwo powstania
7. Andrzej Knasiak, Racławki, 22 lata, piechota
8. Antoni Knasiak, Chwałszyce, 20 lat, piechota
9 Jan Kowalski
10. Tomasz Książkiewicz, Racławki, , piechota
11. Franciszek Kubiak, Targowa Górka, lat 19, ułan
12.Maciej Kubiak, Targowa Górka, lat 19, piechota
13.Wilhelm Lossow, Starczanowo, 30 lat, strzelcy
14.Ignacy Meisener, targowa Górka, lat 25, piechota
15.Bartłomiej Makowski, Targowa Górka, 22 lata, piechota
16Antoni Obarski, Targowa Górka, , piechota
17.Michał Okoniewski, Starczanowo, lat 19, strzelec
18.Szymon Pawlak, Starczanowo, 22 lata, piechota
19.Józef Piechowicz, Targowa Górka, 27 lat, piechota
20.Antoni Piechowiak, Targowa Górka, 21 lat, piechota
21.Tomasz Roszak, Chwałszyce, lat 30, żonaty, piechota
22.Ignacy Sarczyn, Starczanowo, 19 lat, piechota
23.Wawrzyn Szorzyński, Stępocin, lat 25, piechota
24.Franciszek Szpakowski, Nekla, lat 22, ułan
25.Wojciech Szwed, Targowa Górka, 24 lata, piechota
26.Łukasz Szymkowiak, Starczanowo, 19 lat, piechota
27.Wincenty Tarchalski, Zasutowo, lat 17, piechota
28.Michał Węgorowski, Nekla, lat 28, strzelec
29.Walenty Wielgosz, Nekla, 19 lat, strzelec
30.Andrzej Zajączek, Targowa Górka