Chorał
Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniej
Do Ciebie, Panie, bije ten głos,
Skarga to straszna, jęk to ostatni
Od takich modłów bieleje włos!
My już bez skargi nie znamy śpiewu,
Wieniec cierpiany wrósł w naszą skroń,
Wiecznie, jak pomnik twojego gniewu,
Sterty ku Tobie błagalna dłoń!
Ileż to razy Tyś nas nie smagał
A my ze świeżych nie zmyci ran,
Znowu wołamy: - On się przebłagał,
Bo On nasz Ojciec, bo On nasz Pan!
I znów powstajem, w ufności szczersi
A za Twą wolą zgniata nas wróg
I śmiech nas rzuca, jak głaz na piersi:
- A gdzie ten Ojciec a gdzie ten Bóg
I patrzy w niebo, czy też ze szczytu
Sto słońc nie spadnie wrogom na znak:
Cicho… i cicho pośród błękitu,
Jak dawniej, buja swobodny ptak.
Otóż w zwątpienia strasznej rozterce,
Nim masz wiarę ocucim znów,
Bluźnią Ci usta, choć płacze serce,
Sądź nas po sercu, nie według słów!
ZBRODNIA W MAŁEJ GÓRCE W ŚWIETLE BADAŃ OKRĘGOWEJ KOMISJI BADANIA ZBRODNI HITLEROWSKIEJ W POZNANIU.
Okoliczność zbrodni dokonanej w dniu 22 maja 1941 roku w Małej Górce wraz z próbą ustalenia winnych były przedmiotem dochodzeń prowadzonych przez Okręgową Komisję Badań Zbrodni Hitlerowskich w Poznaniu. Ze zrozumiałych względów /nazwa prac związanych ze śledztwem przeciw funkcjonariuszom hitlerowskiej policji, administracji i nadzorcom w obozach/ Komisja nie mogła przystąpić do wyjaśniania tej zbrodni bezpośrednio po wojnie. Po 1950 roku koniunkturalne względy polityczne spowodowały znaczne ograniczenie działalności komisji. W tej sytuacji do wyjaśniania zbrodni w Małej Górce przystąpiono dopiero w 1967 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi sędzia Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu J. Suchocki. Dokonał on od lipca 1967 do czerwca 1968 przesłuchania ponad 20 świadków. W liczbie tej znalazło się tylko dwóch więźniów dowiezionych w pamiętnym dniu na miejsce straceń, do Małej Górki.
Pp Antoni Urbaniak ze Stępocina i Kazimierz Szumiała z Nekli, oraz trzech świadków tego wydarzenia, tj. p. Leon Cierniewski z Małej Górki, p. Franciszek Urbaniak z Wągrowca oraz Wilhelm Mrozek z Chwałszyc . Pozostałe osoby przesłuchiwane w tej sprawie nie były uczestnikami ani też świadkami tych wydarzeń, stąd ich relacje ograniczone zostały do podawania danych osobowych pomordowanych i częściowo okoliczności aresztowania. W kilku wypadkach nawet te zeznania pochodziły z przekazu innych osób, głównie żon pomordowanych, gdyż osoby składające zeznania w 1941 roku były nieletnie i jako takie zapewne nie o wszystkich okolicznościach wówczas wiedziały. Szkoda, że śledztwo zostało tak ograniczone, a przecież żyli jeszcze wówczas inni uczestnicy i bezpośredni świadkowie tych wydarzeń. Z przeprowadzonych czynności sędzia Suchocki sporządził kilku stronicowy raport, w którym zawarł następujące zasadnicze tezy:
1/Zbrodnia w Małej Górce miała typowy charakter zastosowania terroru dla zastraszenia i załamania ludności polskiej.
2/Pożar zabudowań niemieckiego osadnika był tylko pretekstem, gdyż wybuchł on nie wskutek podpalenia, lecz z powodu braku ostrożności ze strony gospodarzy. Potwierdzają to zeznania strażaka – Franciszka Urbaniaka .
3/Nazwiska Polaków z terenu gminy Nekli, których związku z pożarem aresztowano, ustalili miejscowi Niemcy, a zwłaszcza Otto Semmler i Alfred Teschendorf.
4/Śledztwo prowadzone przez gestapo wobec aresztowanych z terenu Gminy ograniczało się do pytań o wskazanie sprawcy rzekomego podpalenia.
5/Wbrew obwieszczeniu opublikowanego przez starostę średzkiego Herbsta wśród skazanych nie było podpalaczy, ani osób im pomagających. Zaprzecza temu między innymi raport prezydenta policji niemieckiej w Poznaniu z 23 maja 1941 roku.
6/Selekcji więźniów w dniu 22 maja 1941 na dziedzińcu fortu VII w Poznaniu dokonywał naczelnik więzienia – Lange.
7/Wyroki śmierci wydał i przeprowadził egzekucję skazany w dniu 22 maja Helmut Wilhelm Bischoff. Pełnił on wówczas funkcję przewodniczącego Sądu Doraźnego Policji Bezpieczeństwa w Poznaniu. O całkowitym podporządkowaniu jemu tej sprawy świadczy między innymi fakt, że już na miejscu zbrodni w Małej Górce, po odczytaniu więźniom wyroku, dokonał on zamiany dwóch skazańców.
8/O terrorystycznym charakterze egzekucji świadczy fakt, że wśród skazanych co najmniej 11 osób aresztowanych było o kilka, a nawet kilkanaście miesięcy przed wybuchem pożaru w Małej Górce.
9/Zbrodnia w Małej Górce przedstawiona została także jako zarzut stawiany namiastkami ,,Kraju Warty’’ – Arturowi Greiserowi w trakcie jego procesu przed polskim sądem po zakończeniu wojny.
10/Akty zgonu rozstrzelanych wystawiono we wrześniu 1941 roku w Urzędzie stanu Cywilnego w Nekli na pisemne zgłoszenie Okręgowej Placówki Tajnej Policji w Poznaniu, podając jako przyczyny zgonu: ‘’Rozstrzelany na podstawie wyroku śmierci Sądu Doraźnego Policji Bezpieczeństwa w Poznaniu’’
11/Ciała pomordowanych zabrano do Poznania, lecz tam dalszy ślad po nich zaginą. Akty zgonów nie były wysłane rodzinom pomordowanych. Otrzymywały je tylko na osobiste życzenie. Zdarzały się wypadki, że rodzina o miejscu i okolicznościach śmierci dowiadywała się dopiero po zakończeniu wojny. W skrajnych przypadkach żona dowiedziała się o okolicznościach śmierci swego męża dopiero w trakcie zeznań przed komisją w 1968 roku.
Mimo prowadzonego dochodzenia, nie wszystkie problemy związane z tą zbrodnią zostały wyjaśnione. Nie ma odpowiedzi na zasadnicze pytanie, czy jej sprawcy zostali ukarani ?
Wyjaśnienie pozostałych wątpliwości zabrali prawdopodobnie ze sobą do grobu uczestnicy i świadkowie wydarzeń sprzed 50 laty.
Opracowanie pana Ryszarda Kordusa