Młody, sposobiący się do życia człowiek zderzył się z morderczą machiną, niszczącą każdy wolny umysł, ponosząc zupełnie niezasłużoną śmierć.
Tomasz Wojtkowiak, urodzony 18.11. 1910 r. w Nekli, przy ulicy Zawodzie, syn Józefa (posła na Sejm Dzielnicowy w Poznaniu z 1918 r.) i Marianny z Cichońskich Uczęszczał do nekielskiej szkoły. Stąd, z braku pracy i możliwości rozwoju, wywędrował w świat. Skorzystał z oferty naboru do służb policyjnych. Do policji został przyjęty 15.10.1936 r. w charakterze kandydata kontraktowego ze stopniem szeregowca (odpowiedni kaprala w wojsku).Kandydat musiał spełnić pewne wymagania, w tym musiał mieć wzrost co najmniej 170 cm.
Służba przygotowawcza w policji była służbą kontraktową, podczas której pracownik otrzymywał żołd 8 gr dziennie i dodatek służbowy 45 zł miesięcznie. W dniu 14.12.1937 r. ukończył policyjną Normalną Szkołę Fachową dla Szeregowych Policji Państwowej w Mostach Wielkich pow. żółkiewski. Stąd skierowany został do woj. poleskiego i przydzielony na posterunek w Wysokiem Litewskiem pow. brzeski. Nie stracił kontaktu z Neklą, którą często odwiedzał. Tu, w Nekli zaręczył się z nekielską panną. Wojna przerwała jednak te kontakty. W czasie działań wojennych 1939 r. aresztowany przez NKWD, trafił do sowieckiej niewoli i przebywał w obozie jenieckim w Ostaszkowie. Z Ostaszkowa przesłał jeszcze informację, ocenzurowaną pocztówkę, że czuje się świetnie. Polscy policjanci transportowani byli do Ostaszkowa z obozów przejściowych. Ostaszkowo to miejscowość 300 km na północny zachód od Moskwy . Obóz ostaszkowski miał być obozem policyjnym o obostrzonym rygorze. Obóz mieścił się na wyspie Stołbny na jeziorze Seliger. Warunki pobytu były haniebne, jeńcy spali na gołych deskach a o jakichkolwiek warunkach sanitarnych trudno mówić. W ciasnych zarobaczonych blokach było brudno i wilgotno. 92 osoby zmarły po miesiącu. Niedożywienie, ciężka praca i zimno powodowały liczne choroby. Na wniosek Berii, na swym posiedzeniu Biuro Polityczne podjęło decyzję w dniu 5 marca 1940 r., a mianowicie postanowiło zastosować najwyższy wymiar kary wobec wszystkich jeńców, a także wobec 11 tysięcy Polaków przetrzymywanych w więzieniach w zachodnich obwodach Białorusi i Ukrainy. Osobistym podpisem potwierdzili aprobatę: Stalin, Woroszyłow, Mikojan i Mołotow, a protokolant dopisał, iż „za” byli też nieobecni na posiedzeniu Kalinin i Kaganowicz.
Likwidacja obozu w Ostaszkowie rozpoczęła się 4 kwietnia i trwała do 19 maja 1940 r.. Nad sprawnym przebiegiem operacji czuwał funkcjonariusz centrali NKWD Błochin.
Codziennie partie jeńców pędzono do stacji kolejowej Soroga, gdzie upychano ich w wagonach więziennych i przez Bołogoje transportowano do Kalinina (obecnie Twer) do siedziby zarządu NKWD. Ze stacji w Kalininie byli oni przewożeni karetkami więziennymi do Zarządu Obwodowego NKWD przy ul. Sowietskiej i tam do zmroku przebywali w celach znajdujących się w jego podziemiach.
Do wieczora przetrzymywano ich w piwnicy, a po zmroku rozpoczęły się rozstrzeliwania, które trwały do świtu. W jednym z pomieszczeń piwnicznych przystrojonym propagandowymi afiszami sprawdzano personalia skazanego, skuwano go i przeprowadzano do znajdującej się obok celi śmierci, której drzwi były wyłożone wojłokiem. Ofiarę mordowano strzałem w tył głowy. Zwłoki wynoszono na dziedziniec i układano w samochodach ciężarowych (oczekiwało ich 5 lub 6)
Ciała pomordowanych wywożono o świcie samochodami, do lasu nad rzeką Twercą koło Miednoje, gdzie znajdował się ośrodek wypoczynkowy NKWD, a następnie zrzucano do dołów w lesie. Zamordowano w ten sposób 6287 osób.
W dniu 20.04.1940 r. wśród 398 rozstrzelanych znalazł się Tomasz Wojtkowiak. Pochowany został w Miednoje.
Znamy nazwiska bezpośrednich oprawców, którzy popełnili morderstwa. Byli to: mjr bezpieczeństwa państwowego W. Błochin, kombryg Michaił Kriwienko i st. major bezpieczeństwa państwowego N. Siniegubow oraz trzydziestoosobowa grupa egzekucyjna NKWD z Tweru . Udział brał też sprowadzony z Moskwy operator koparki lejtnant bezpieczeństwa państwowego Iwan Antonow. Po ukończeniu rozstrzeliwań dla morderców urządzono bankiet, suto zaprawiony alkoholem.
*Wysokie Litewskie – miasto na Białorusi w obwodzie brzeskim przy granicy z Polską. Stacja kolejowa na linii do Brześcia.
Michał Pawełczyk