Sam pomysł budowy Krzyża zrodził się w mojej głowie gdzieś w połowie 2020r. Muszę tutaj dodać, że słowo "pomysł" brzmi mi zbyt świecko, a to było coś więcej. Pewnego dnia rano obudziłem się właśnie z taką myślą, która mnie nie opuszczała, ale cały czas się utwierdzała i prowadziła do mojej rodzinnej miejscowości - Gierłatowo. Pokazało mi się też miejsce-lokalizacja, kawałeczek ziemi w kształcie trójkąta należący do Gminy. Każde przedsięwzięcie ma początek i koniec i właśnie początek z zasady jest trudny, no bo trzeba uporządkować potrzeby i kolejność ich realizacji. Tak jak się mówi to wszystko jest bardzo łatwe, trudne natomiast jak przyjedzie nam coś zrobić-wykonać. Nie chodzi mi o finanse chociaż wiadomo, że w jakimkolwiek działaniu musi być brany pod uwagę wymiar materialny. Ale w tym przypadku było to poza mną, wiedziałem bowiem od początku że chcę być i będę fundatorem krzyża, była to moja wewnętrzna potrzeba. Zacząłem od rekonesansu tutaj, w okolicy Świdnicy, gdzie obecnie mieszkam, celem przyjrzenia się różnym przydrożnym i nie tylko, krzyżom aby mieć obraz tego co miałem zamiar zrobić w Gierłatowie. Tak się złożyło że mniej więcej w tym czasie otrzymałem od p.Jerzego Osypiuka książkę jego autorstwa i p.Jacka Mireckiego pt. "Sacrum w Krajobrazie", nawiązującej w swojej treści do tego tematu, tzn. krzyży, kapliczek, figur itp. z terenu Miasta i Gminy Nekla. Muszę powiedzieć, że ta książka była dla mnie inspiracją, motywacją i też potwierdzeniem celu mojej inicjatywy. Pierwszym takim praktycznym krokiem jaki zrobiłem to był telefon do p.Iwony Bączkowskiej - sołtys Gierłatowa. W rozmowie podzieliłem się takim zamiarem, przedstawiając także wszystkie niezbędne informacje dotyczące wyglądu krzyża, miejsca lokalizacji jak też sposobu realizacji tego przedsięwzięcia. Pani Sołtys od samego początku była przychylna postawieniu krzyża i bardzo mnie w tym dziele wspierała. Wykonaliśmy do siebie wiele telefonów, które skutkowały podziałem zadań. Pani Sołtys zajęła się organizacją, tzn. przeprowadzeniem rozmów z mieszkańcami Gierłatowa, bo na to położyliśmy główny nacisk aby nie robić niczego wbrew woli ludzi, chodziło tu o zgodę bądź nie. Przychylność mieszkańców w tej sprawie była dla mnie najważniejsza. Takiego bowiem podejścia do każdego tematu nauczyło mnie życie, a tu chodziło o rzecz bardzo ważną, o Św.Krzyż który zawsze powinien łączyć ludzi a nie dzielić. W gestii p.Sołtys było też poinformowanie o tym projekcie władz Miasta i Gminy Nekla a konkretnie p.Burmistrza Karola Balickiego. Chodziło o ustosunkowanie się do propozycji miejsca ustawienia krzyża, bo jak wspomniałem, teren ten należy do Gminy. Ja natomiast zająłem się wykonawstwem tzn. stworzeniem warunków pracy, zapleczem technicznym, nawiązaniem kontaktów z miejscowymi ludźmi i nie tylko, którzy byliby chętni do pomocy, a także wszystkim tym co było związane z wykonaniem krzyża. W związku z tym ważnym zadaniem było znalezienie zakładu-firmy która podjęłaby się wykonania krzyża (drewnianego) i stalowej konstrukcji mocującej krzyż od strony fundamentu. Aby to wszystko ruszyło z miejsca potrzebny był jakiś projekt, prosty szkic czy rysunek na podstawie którego można by rozpocząć prace. W tej sprawie kontaktowałem się z p.Jerzym Osypiukiem z Nekli. Pan Jerzy bowiem zajmował się tematem krzyży przy okazji stawiania ich na cmentarzach olęderskich na terenie Gminy w 2005r. Krzyż wykonał wg. projektu, zgodnie ze sztuką Zakład Stolarski p.Romana Gościniaka z Nekli. Pan Roman już wcześniej, jak mi powiedział zajmował się takimi pracami i z chęcią podjął sie tego zadania. Natomiast wykonaniem wspomnianej już konstrukcji stalowej krzyża zajęła się Firma "Stalmet" p.Jacka Kaczmarka z Nekli. Do mnie należało też w odpowiednim momencie powiadomienie Proboszcza parafii Nekla. Z ks. Wojciechem Schejnem rozmawiałem telefonicznie i też bezpośrednio na początku mojego pobytu w Gierłatowie, chodziło o kompleksowe przedstawienie moich założeń co do meritum sprawy, a także współpracy z p.Sołtys i za jej pośrednictwem z organami samorządowymi. Do mnie należało też przygotowanie uroczystości poświęcenia krzyża. Tutaj też podzieliliśmy zadania z p.Sołtys, ja miałem swoją część a p.Iwona Bączkowska swoją. I tak wszystko toczyło sie bez przeszkód swoim rytmem i zmierzało do szczęśliwego końca. Jeszcze w miesiącu maju wykonany przez p.Romana Gościniaka i zakonserwowany odpowiednimi impregnatami krzyż został przetransportowany przez p.Jacka Kaczmarka do jego firmy w celu nałożenia i skręcenia wykonanej konstrukcji stalowej na pionową, drewnianą belkę krzyża, a także przytwierdzenia korpusu J.CH. tzw. "Pasyjki" do jego ramion. Postać-figurę J.CH. wykonaną z żywicy syntetycznej (o wys. 0,8m) sprowadzałem z Gdańska. Po wykonaniu tych prac 25.05.2022r, firma "Stalmet" własnym środkiem transportu przewiozła krzyż do Gierłatowa, gdzie czekał odpowiednio położony i zabezpieczony, aż do mojego przyjazdu 20.06.2022r. W międzyczasie krzyżem opiekował się mój brat Michał Nosal z Gierłatowa, pokrywając go jeszcze kilkakrotnie środkiem konserwującym. Po moim przyjeżdzie tu na miejsce okazało sie że mamy do załatwienia jedną ważną z formalnego punktu widzenia sprawę, a mianowicie wyznaczenie przez geodetę ostatecznego miejsca ustawienia krzyża. O tym problemie rozmawiałem telefonicznie z p.Burmistrzem bo sprawa się przeciągała, ale w sumie został on pomyślnie rozwiązany i mogłem zabrać sie do pracy. Tak sie złożyło, że te wszystkie roboty związane z ciężką pracą fizyczną wykonywałem sam, mam tu na myśli głównie wykop pod fundament krzyża, a także wszystkie inne niezbędne fizyczne prace towarzyszące. Tak jak wspomniałem na początku, przez te półtora roku nie było jakiegoś większego okresu-pauzy abym o tym nie myślał, cały czas tym żyłem i rozwiązywałem w myślach, z pomocą Bożą, poszczególne etapy; co kiedy i jak zrobić. W miesiącu maju byłem na wczasach nad morzem w miejscowości Dźwirzyno, był tam kościół gdzie w głównym ołtarzu stał duży krzyż z ukrzyżowanym J.CH. Szedłem tam, siadałem w ławce i zagłębiając się w myślach patrzyłem na Twarz Zbawiciela, polecając to wszystko Jemu. To Nasz P.J.CH. wprowadzał spokój i ukojenie mojej duszy, porządkował moje myśli, podpowiadał i rozwiązywał wszystko to, co mnie nurtowało. Ile razy tam chodziłem tyle razy otrzymywałem odpowiedzi które się sprawdzały w konkretnych działaniach i decyzjach jakie podejmowałem od początku do końca mojego pobytu w Gierłatowie, a także jeszcze w Świdnicy w realizacji tego Bożego dzieła. Mówiąc wcześniej o zapleczu technicznym miałem na uwadze: środki transportu, tzw. rusztowanie "warszawskie", żerdzie, liny, sznury, pasy, łańcuchy a także inne narzędzia. Sen z powiek spędzało mi zdobycie dźwigu do przewiezienia około 200m. na miejsce i dźwignięcia w górę do pionu krzyża, który został wykonany z litego jesionu i uzbrojony stalową konstrukcją. Razem stanowiło to duży ciężar, pionowa belka to 4,2m., pozioma to 0,75m. na stronę i wszystko to o przekroju 18x18cm. Wydatnie pomagał mi w tym p.Henryk Kuchciński z Gierłatowa, przedstawiając w rozmowie telefonicznej to wszystko co robimy i co jest nam potrzebne swojemu koledze-rolnikowi p.Przemysławowi Jagodzińskiemu z Nowego Folwarku. Pan Przemysław okazał sie być bardzo otwarty i chętny w udzieleniu nam pomocy. I tak nadszedł dzień 01.07.2022r. piątek, dzień montażu, czyli ustawiania krzyża do zabetonowania jego podstawy i zabezpieczenia go do tego czasu przed ewentualnym przewróceniem. Cała operacja wyglądała tak: po dźwignięciu na linach za belkę poziomą dźwig unosił sukcesywnie krzyż w górę a ja z p.Henrykiem Kuchcińskim jego dolną część staraliśmy się nakierować na środek wykopu opierając ją na wcześniej połoźonych płytach betonowych, sam wykop miał wymiary 1m. gł. x 1m. szer. x 1,2m. dł. Po ustawieniu krzyża do pionu ustawiliśmy wokół niego rusztowanie "warszawskie" (krzyż był w środku) i zabezpieczyliśmy drągami-żerdziami w trzech miejscach na różnych poziomach i kierunkach rusztowania, które miało 4m. wysokości. Rusztowanie obciążyliśmy przy ziemi ciężkimi betonowymi blokami i z każdej strony od góry łańcuchowymi odciągami. Tak zabezpieczony krzyż gwarantował stabilność nawet przy większych porywach wiatru. I w tym miejscu chciałbym opisać dosłownie, w jakich warunkach atmosferycznych przyszło nam to robić: otóż w momencie kiedy p.Jagodziński podniósł dźwigiem krzyż w górę rozszalała sie niesamowita burza z piorunami, błyskawicami, gradem i ulewnym deszczem, swoisty "Armagedon", a sceny jak z Apokalipsy wg. św.Jana, jednym słowem radykalnie-ekstremalne warunki w jakich przyszło nam to robić. Wcześniej przez prawie cały czas mojego pobytu w Gierłatowie były ogromne upały 33-37 stopni C i można było spodziewać sie takiego zjawiska pogodowego, braliśmy to pod uwagę. I chociaż burza wisiała w powietrzu, musieliśmy podjąć się działania bo mieliśmy przecież zamówiony dźwig, a bez niego nie byliśmy w stanie nic zrobić (zbyt duży ciężar krzyża). Błyskawice i pierwsze uderzenie pioruna było tak potężne że dosłownie powaliło nas na ziemię, zdążyliśmy się tylko przeżegnać i schować w kabinach dźwigu i traktora. Burza przerywała nam prace kilka razy i coraz bardziej się potęgowała, do tego stopnia że w pewnym momencie musieliśmy zostawić wszystko na pastwę losu i kompletnie przemoczeni uciekać do zabudowań p.Henryka Kuchcińskiego. Krzyż wisiał w powietrzu na pasach i nie było już od tego odwrotu. Uciekając przed piorunami i gradem modliliśmy się aby nie było tylko huraganowego wiatru bo cała praca wielu ludzi uległaby zniszczeniu. Oddając ten stan pod opiekę Najwyższemu Bogu. W tym dniu Pan Bóg "przetestował" nas maksymalnie ale wierzę, że przyjął nasze modlitwy i na pewno z Jego pomocą udało się nam zaplanowane prace ukończyć. Krzyż, otoczony rusztowaniem i innymi zabezpieczeniami, czekał "dumnie" na kolejny etap pod nazwą "betonowanie podstawy". Doszliśmy do wniosku że trzeba to zrobić jak najszybciej, a to była sobota 02.07.2022r. i betoniarnia w Nekli była nieczynna, dlatego tez nawiązaliśmy kontakt z betoniarnią "Novbud" w Psarach Małych k/Wrześni. Szybko zaczęliśmy organizować transport. Z pomocą znowu przyszedł nam nasz przyjaciel Przemysław Jagodziński, który własnym samochodem przywiózł do Gierłatowa 1,2m3. betonu ważącego 2,5t. W całej operacji betonowania zaangażowanych było łącznie ze mną pięć osób. Wszyscy pracowaliśmy bardzo ofiarnie, trzeba było robić to szybko aby nie zmarnować betonu. Betonowanie zakończyliśmy o godz. 13. W trzy dni: czwartek, piątek i sobotę wykonaliśmy ogromną, tytaniczną pracę. Napracowałem się niemiłosiernie, ale bardzo się cieszyłem i byłem z tego powodu niezwykle szczęśliwy i uradowany, że wypełniłem to zadanie wobec Boga, siebie, ludzi i dla ludzi. Od tego momentu pozostał nam tydzień, w którym spokojnie mogliśmy przygotować się i organizować uroczystość poświęcenia krzyża. Z tym tygodniem, wiąże się jeszcze parę ważnych spraw. Pierwsza, to utwardzenie placu przy krzyżu kostką bazaltową, dostarczoną z inicjatywy p.Sołtys przez p.Burmistrza Miasta i Gminy Nekla. Pani Sołtys zajęła się też organizacją uprzątnięcia całego placu, na którym miała odbyć się uroczystość poświęcenia krzyża z udziałem gości i mieszkańców Gierłatowa. Drugim wydarzeniem były odwiedziny ks.Proboszcza parafii Nekla na wspomnianym placu. Ksiądz Wojciech Schejn bardzo interesował się bezpośrednio na miejscu całym przedsięwzięciem jak i otoczeniem gdzie już stał krzyż. Rozmawialiśmy też od razu o terminie poświęcenia krzyża, ustalając szczegóły telefonicznie. Poinformowałem też o tym p.Sołtys. Zdecydowaliśmy, że uroczystość odbędzie się 9-lipca w sobotę o godz.13. Pani Sołtys zobowiązała się z mieszkańcami, a raczej mieszkankami Gierłatowa, przygotować poczęstunek dla uczestników tego spotkania, za co bardzo pięknie Paniom dziękuję. Ja natomiast tym wszystkim co było konieczne i niezbędne, aby uroczystość ta wypadła godnie. Ksiądz Proboszcz przekazał też stosowną informację w ogłoszeniach parafialnych, a ja jeszcze dodatkowo dzwoniłem do byłych mieszkańców Gierłatowa i znajomych, bo było to, jakby nie patrzeć, święto całej parafii. Chodziło mi o to aby jak najwięcej ludzi dowiedziało sie o tym wydarzeniu i wzięło w nim udział. Nadszedł wreszcie ten długo oczekiwany dzień 9-lipca 2022r. - sobota, niby dzień jak każdy ale jednak nie, bo był to dzień który przeszedł do historii, przedtem bowiem nic takiego nie miało miejsca. Gierłatowo pod tzw. "lasem" nigdy nie miało krzyża św. Te ogromne przestrzenie czasowe, te stulecia, które minęły bezpowrotnie, teraz właśnie w tym dniu wypełniły się Bożą miłością objawioną w Krzyżu Chrystusowym, który zaistniał w krajobrazie miejscowości, aby czuwać i strzec jej mieszkańców. Ku mojemu zaskoczeniu przybyło wielu ludzi, bo bałem się że będzie niewielu "świadków" tej niecodziennej uroczystości. Dopisała też nam pogoda. Z wielką radością witałem na przystrojonym kwiatami i flagami: państwową, kościelną i maryjną placu, wszystkich, którzy zaszczycili nas swoją obecnością z ks. Proboszczem Wojciechem Schejnem i p.Sołtys Gierłatowa Iwoną Bączkowską na czele, która reprezentowała też Miasto i Gminę Nekla. Po moim krótkim wprowadzeniu ks. Proboszcz poświęcił krzyż i wszystkich nas zgromadzonych wodą święconą na znak przyjęcia Chrztu Św. Zabierając głos ks.Proboszcz i p.Sołtys w swoich wypowiedziach przypomnieli o znaczeniu krzyża św. w życiu człowieka. Ksiądz Proboszcz posłużył się dwoma przykładami które uczestnicy uroczystości wysłuchali z uwagą. Głos zabrał też p.Jerzy Osypiuk wręczając na koniec p.Sołtys a także mojej skromnej osobie książki których jest współautorem, książki nawiązujące w swojej treści i obrazie do krajobrazu z kapliczkami, krzyżami i figurkami z terenu Miasta i Gminy Nekla, a także tych terenów i miejscowości widzianych z "lotu ptaka". Na koniec uroczystości zabierając głos dziękowałem przede wszystkim Bogu Najwyższemu za Jego opatrzność i troskliwą Ojcowską opiekę, że to dzieło zostało doprowadzone do końca. Chciałbym też bardzo podziękować wszystkim ludziom, którzy się do tego przyczynili. Bardzo dziękuję mieszkańcom Gierłatowa za przychylność i wyrażenie zgody na budowę krzyża. Dziękuje Panu Karolowi Balickiemu Burmistrzowi Miasta i Gminy Nekla, za pozytywne podejście do zagadnienia z wyznaczeniem miejsca lokalizacji krzyża przez geodetę włącznie, a także za wsparcie materialne w postaci granitowo-bazaltowej kostki do utwardzenia placu. Dziękuje ks. Proboszczowi parafii Nekla, Wojciechowi Schejnowi za poświęcenie krzyża, wygłoszone słowo i zainteresowanie, dziękuje też za użyczenie sprzętu nagłaśniającego i jego obsługę Panu kościelnemu Grzegorzowi Spławskiemu. Dziękuje p.Sołtys Iwonie Bączkowskiej za zainteresowanie, pomoc i radę na każdym etapie realizacji prac przy krzyżu. Dziękuje Panom Romanowi i Tomaszowi Gościniakom z Nekli, właścicielom Zakładu Stolarskiego za wykonanie krzyża.
W tym miejscu i tą drogą Panu Tomaszowi-synowi i na Jego ręce pogrążonej w żałobie rodzinie składam wyrazy współczucia z powodu nagłej śmierci Śp. Pana Romana. Dziękuję właścicielowi Firmy "Stalmet" Panu Jackowi Kaczmarkowi z Nekli za wykonanie konstrukcji stalowej mocującej krzyż, blaszanych osłon na ramiona krzyża, a także za cenne uwagi i rady. Dziękuje Panu Mariuszowi Grzechnikowi z Opatówka za ułożenie kostki przy krzyżu. Dziękuję Panu Jerzemu Osypiukowi z Nekli za pomoc, radę i podpowiedzi, których nigdy nie odmawia. Tak było też i tym razem. Bardzo dziękuje wszystkim mieszkańcom Gierłatowa i spoza Gierłatowa, a szczególnie Panu Henrykowi Kuchcińskiemu za pomoc, wsparcie i zaangażowanie w realizację zadania. Szczególnie też bardzo dziękuje Panu Przemysławowi Jagodzińskiemu z Nowego Folwarku za bezinteresowną i oddaną pomoc przy stawianiu krzyża z użyciem dźwigu i dowiezienie z Psar Małych betonu. Dziękuje Panu Robertowi Ziembie z Kostrzyna Wlkp. a także mojemu bratu Michałowi Nosalowi, jego żonie Kazimierze i Panu Pawłowi Dopierale z Gierłatowa. Na zakończenie naszej uroczystości, zachęcałem mieszkańców do spotkań przy krzyżu św., szczególnie w miesiącu maju "na majówkach" poświęconych Matce Bożej czy w miesiącu czerwcu odmawiając Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a także z okazji innych Świąt kościelnych i uroczystości. Zaproponowałem też wspólne odśpiewanie pieśni kościelnej pt. "W krzyżu Cierpienie" co zostało uczynione. Dodam, że każdy z uczestników otrzymał okolicznościową pamiątkę z datą poświęcenia, miejscowością i głównym przesłaniem, treścią z liturgii Wielkiego Piątku "Oto drzewo krzyża na którym zawisło zbawienie świata" Pójdźmy z pokłonem. Taka też inskrypcja w postaci metalowej tabliczki została umieszczona na krzyżu. Na odwrocie wspomnianej pamiątki został wydrukowany tekst w/w pieśni co ułatwiło nam wszystkim jej odśpiewanie. Po uroczystości wszyscy zostali zaproszeni przez p.Sołtys na wiejski plac rekreacji i wypoczynku na kawę, herbatę i ciasto. Pożegnaliśmy się słowami Szczęść Boże i do widzenia. I już na koniec chciałbym podzielić się taką refleksją otóż myślę że nie do końca zdajemy sobie sprawę że uczestniczyliśmy w wydarzeniu które przejdzie do historii i zostanie na zawsze zapisane w annałach wsi Gierłatowo i pamięci mieszkańców. Tym bardziej że dzieje się to w okolicach 600-lecia pierwszych zapisów o zawiązaniu w 1419 roku osady-miejscowości Gierłatowo, a rocznica ta miała miejsce i była obchodzona w A.D-2019.
Tekst wprowadzenia, które wygłosiłem na początku uroczystości.
Gierłatowo. dnia. 09.07.2022r.
Szczęść Boże - Dzień dobry
Pięknie witam wszystkich Państwa przybyłych na dzisiejszą uroczystość, poświęcenia Krzyża Św. w Gierłatowie. Witam przedstawiciela Miasta i Gminy Nekla a zarazem Panią Sołtys Gierłatowa Iwonę Bączkowską. Witam księdza Parafii Nekla ks.Proboszcza Wojciecha Schejna. Witam byłych mieszkańców Gierłatowa, a także mieszkańców z okolicznych miejscowości naszych gości. Witam obecnych mieszkańców Gierłatowa, a szczególnie Tych nowo osiedlonych.
Szanowni Państwo. Pozwolą Państwo że powiem parę słów.
Myślę, że będę wyrazicielem przekonania nas tu obecnych, że uroczystość ta jest i będzie wyrazem naszej wiary i przywiązania do Naszego Pana Jezusa Chrystusa że będzie ona wspomnieniem, przywołaniem też wiary naszych dziadów, ojców i matek, a także tych którzy tutaj żyli, modlili się i poprzedzili nas w drodze do wieczności. Niech ten przydrożny Święty Krzyż będzie naszym wotum wdzięczności i podziękowania za wiarę naszych przodków, a także prośbą o nieustanne umacnianie naszej wiary. Krzyż Chrystusowy jest nieodgadnioną tajemnicą, jest widocznym znakiem miłości. Mówił o tym Św. Jan Paweł II Papież Polak w 1978r. w Rzymie podczas inauguracji swojego pontyfikatu, powiedział wtedy: "Nie lękajcie się otwórzcie drzwi Chrystusowi". Niech to postawienie krzyża i dzisiejsze jego poświęcenie tutaj w Gierłatowie, będzie naszym rzeczywistym i symbolicznym otwarciem serc na Chrystusa. Niech to będzie ten odnowiony powrót do Boga Ojca, który z miłości do człowieka posłał na ziemię Swojego Jedynego Syna Jezusa Chrystusa, który poprzez swoją mękę i śmierć poniesioną na krzyżu dla naszego zbawienia - zbawienia grzesznego człowieka będzie przybliżał nas do odnalezienia wspólnoty z Bogiem Ojcem.
Szanowni Państwo.
Na krzyżu została umieszczona tabliczka - inskrypcja z napisem, treścią z liturgii Wielkiego Piątku "Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata". Pójdźmy z pokłonem. Aby te słowa nam zawsze przyświecały, abyśmy je rozumieli, aby były przesłaniem - główną myślą, którą powinniśmy i będziemy się kierować w naszym życiu na tym ziemskim padole. Niech poświecony dzisiaj krzyż będzie pamiątką po nas i służy w wymiarze duchowym nam żyjącym i przyszłym pokoleniom.
Dziękuje za uwagę
Kazimierz Nosal